nowodwor
Reed jednak połamany - koniec marzeń o tytule !!!
Dodano: 2010-01-19 23:52:11
Autor: Łukasz "MXracer"


Tego, co wydarzyło się podczas 2. rundy Mistrzostw SX nie można było przewidzieć. Pech na motocyklistów czyha za każdym zakrętem. Tym razem dopadł Chada Reeda, który w skutek fatalnej kolizji z Jamesem Stewartem – złamał rękę. Dla Australijczyka oznacza to jedno – koniec rywalizacji w AMA/FIM Supercross Series 2010.


Informacja, która dobiegła z Phoenix po zakończonej rundzie zaszokowała z pewnością wiele osób. To dopiero drugi event, a jeden z pretendentów o tytuł już zakończył swoją przygodę z tegoroczną serią. Cóż jednak poradzić – taki jest właśnie sport. Miesiące przygotowań, planów, po to, by w ułamku sekundy wszystko zostało przekreślone.

Całe zajście miało miejsce podczas głównego biegu klasy Supercross. Wtedy to właśnie na linii startu, ramię w ramię stanęli odwieczni rywale – James Stewart i Chad Reed. Na okrążeniu numer 7. na jednej z szykan – tuż po sekwencji whoopsów, spotkali się wyżej wymienieni panowie. Spotkanie to było dosyć nieprzyjemnie.  Biorącego wysoko po zewnętrznej zakręt Stewarta ostro "zblokował" rozpędzony Reed, który próbował wyprzedzić "Bubbę" po małej. Plan "bloku" się nie powiódł. Lepiej zobaczcie to sami:





Z informacji jakie do nas dotarły wynika, że zazwyczaj pogodny i uśmiechnięty zawodnik, jakim jest "Bubba", zaraz po zakończonym wyścigu udał się do namiotu Kawsaki i… przewrócił motor Reeda! AMA wzięła pod uwagę zaistniałą na torze sytuację i nałożyła na Reeda karę 5000$ (zawodnik się odwoła od niej) oraz wykluczenie z jednego wyścigu, z kolei Jamesa za ten chuligański wybryk w "szatni"  ukarano ostrzeżeniem.

Efekt końcowy tego całego zajścia, to spadek "Bubby" w generalce na 7. miejsce i złamana ręka Reeda, który jak widzimy – nie jest takim niewiniątkiem na jakiego mógłby wyglądać.

"Wszedłem środkiem, James jechał po zewnętrznej. Wokoło mnie było kilku innych riderów i nie miałem dokąd pojechać. Doszło, więc do kolizji miedzy nami, której skutkiem jest moja złamana ręka. Ten sezon był trudny. Ciężko wyrazić słowami jak się czuję. W życiu osobistym jestem jednak bardzo szczęśliwy… ponieważ zostanę ojcem." – tak skomentował całą sytuację Chad Reed. 

Powrót Reeda do ścigania planowany jest za minimum 6 tygodni. Zobaczymy czy nowy pracodawca Reeda – Kawasaki – będzie w tym sezonie miało jeszcze z niego pożytek.


foto: www.supercross.com

Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka