2. Runda AMA/FIM Supercross Series 2010 – Phoenix. Relacja.
Dodano: 2010-01-21 09:45:06
Autor: Łukasz "MXracer"
Czas płynie nieubłaganie i tak oto w minioną niedzielę byliśmy świadkami wspaniałego widowiska, jakim była 2.runda tegorocznych zmagań SX. Podczas drugiego w tym sezonie eventu z serii emocji nie zabrakło, ale i tragizmu również.
Do tego drugiego z pewnością możemy zaliczyć nieciekawą kraksę Reeda ze Stewartem. Tak to jednak jest w walce o punkty. Skutek? Jak już ostatnio informowaliśmy, Australijczyk Chad Reed ma złamaną rękę. Czy można było temu zapobiec? Odpowiedź na to pytanie zna tylko sam poszkodowany, który jak się zapowiada, może pożegnać się na dłuższy czas z jazdą na swojej nowej Kawasaki KX450F…
Phoenix, Chase Field – to drugi przystanek w tegorocznej serii AMA/FM Supercross. Kibice, jak już na tradycję przystało, nie zawiedli. Dzielnie pobudzali zawodników swoim dopingiem, co z resztą przyniosło pożądany rezultat – walkę na najwyższym poziomie…
Fakt o Chase Field:
Rekord okrążenia: 0'51.216 (Ricky Carmichael, 01/01/2005)
Zeszłoroczny triumfator: James Stewart
Klasa LITES WEST:
W pierwszym biegu kwalifikacyjnym popisał się Jake Weimer, który po prostu okazał się najszybszy wlatując tym samym na metę jako pierwszy. Wil Hahn dotarł drugi, tuż przed Colem Seely. Bieg drugi, mający na celu wyłonić resztę riderów, którzy przejdą do biegu finałowego, wygrał Josh Hansen. Już pod koniec pierwszego okrążenia objął prowadzenie i z takim też rezultatem dojechał do mety. Ryan Morais jadący motocyklem Suzuki stawił się zaraz za nim.
Bieg główny:
Chłopaki z lites narobili niezłego hałasu na Chase Field, ale nie tylko. Dostarczyli też wielu emocjonujących „scenek” podczas „main event”, czyli biegu głównego. Jedną z ciekawszych była walka Josha Hansena i Blake’a Whartona. Obaj Panowie jechali ramię w ramię. Było ciasno i o wypadek nie było trudno. Napięcie narastało, aż w końcu na jednej z szykan Josh Hensen został wypchnięty z toru i wylądował prosto w stogu siana. Dla jadącego Kawasaki Hensena był to koniec wyścigu. Rezultat? Ostatnia pozycja z tym spotkaniu… No cóż jedziemy dalej. Blake Wharton osiągnął swoje i już był na czele stawki. Po „gumie” deptał mu Jake Weimer. W pogoni za tymi dwoma gnali z kolei Trey Canard, Ryan Morais i Cole Seely. Na trzy okrążenia do końca biegu Wharton, Morais i Weimer toczyli ostry bój o pozycję lidera. Walka trwała i wciąż nie było wiadomo, kto ma największe szanse na zwycięstwo. W końcu jednak Jake Weimer (Kawasaki) wskakuje na prowadzenie, dojeżdża do mety i po raz drugi zwycięża w tegorocznym cyklu. Ryan Morais druga pozycja, a zaraz za nim Wharton i Hahn, który był czwarty.
Klasa Lites West – wyniki po Phoenix:
1. Jake Weimer, (Kawasaki)
2. Ryan Morais, (Suzuki)
3. Blake Wharton, (Honda)
4. Wil Hahn, (Honda)
5. Broc Tickle, (Yamaha)
Klasa Lites West – klasyfikacja generalna (po 2 rundach):
1. Jake Weimer, 50 pkt.
2. Ryan Morais, 42 pkt.
3. Blake Wharton, 38 pkt.
4. Trey Canard, 36 pkt.
5. Wil Hahn, 34 pkt.
Klasa SUPERCROSS:
Do rzeczy! Pierwszy bieg zwyciężył młodzik w klasie “master”, a mianowicie Ryan Dungey, który prowadzenie objął już mniej więcej w połowie tego wyścigu. Gdy Ryan śmigał spokojnie do mety, to za jego plecami naprawdę wrzało. Walka o drugie miejsce toczyła się pomiędzy Joshem Hillem a Andrewem Shortem. Zwycięsko jednak wyszedł z niej Hill i był drugi. Short trzeci, a dalej Justin Brayton i Grant Langston. Bieg drugi najlepiej rozpoczął Austin Stroupe, który zgarnął pięknego holeshota. Villopoto trzymał się zaraz za nim. James Stewart „usadowił się” na trzeciej pozycji, ale nagle upadł! Nie wyglądało to dobrze, bowiem się nie ruszał. Na domiar złego, podobnie skończył Kyle Partridge. Po chwili „Bubba” podniósł się i zszedł z toru – widać było, że jest nieźle obolały. Tymczasem na okrążeniu piątym Villopoto „wziął” Stroupe’a i tym samym objął prowadzenie. Chad Reed, trzecia pozycja. W prawdzie próbował wskoczyć na drugie miejsce, ale bezowocnie – ostatecznie bieg zakończył na „trójce”, tuż za Stroupem i Villopoto. Co do zeszłorocznego zdobywcy tytułu… Mimo tego fatalnego upadku i stanu na jaki wygląd, wziął udział w LCQ (wyścig ostatniej szansy). Udało się – wygrał i awansował do biegu głównego. Ale niestety nie był to dla niego koniec przygód w tym dniu…
Bieg główny:
O najważniejszym wydarzeniu tego eventu informowaliśmy Was już ostatnio, mianowicie o fatalnym wypadku Reeda ze Stewartem. Zagrywka ze strony Chada została przez wielu uznana była za niesportową, o czym świadczy z resztą nałożona na niego grzywna w wysokości 5000$. Jak sam zapowiedział – będzie się od tej decyzji odwoływał. Wracając jednak do samej rywalizacji. Liderem wyścigu w miarę od początku został Ryan Dungey, który jechał wyśmienicie. Nagrodą za tę wspaniałą jazdę była po 20. okrążeniach pierwsza lokata na mecie. Ryan Villopoto, rider Kawasaki – zaraz za Dungey’em, druga pozycja. Najniższy schodek podium zarezerwował sobie Josh Hill, który na mecie zjawił się przed takimi kolesiami jak Ivan Tedesco i Andrew Short. Stewart, który doznał bliskiego spotkania z Kawą Reeda zajął 15. pozycję, spadając tym samym na 7. miejsce w generalce.
Klasa Supercross – wyniki po Phoenix:
1. Ryan Dungey, (Suzuki)
2. Ryan Villopoto, (Kawasaki)
3. Josh Hill, (Yamaha)
4. Ivan Tedesco, (Yamaha)
5. Andrew Short, (Honda)
Klasa Supercross – klasyfikacja generalna (po 2 rundach):
1. Ryan Dungey, 47 pkt.
2. Ryan Villopoto, 38 pkt.
3. Josh Hill, 35 pkt.
4. Kevin Windham, 35 pkt.
5. Andrew Short, 34 pkt.