14. Runda Motocrossowych Mistrzostw Świata, Holandia 2009 – relacja
Dodano: 2009-09-01 18:24:07
Autor: Łukasz "MXracer"


Najważniejszym wydarzeniem podczas GP Holandii z pewnością było wyłonienie nowego Mistrza Świata klasy MX1. Został nim dwukrotny Mistrz Świata z klasy MX2 – Antonio Cairoli. Jego droga po zwycięstwo była długa i kręta, jednak zakończona sukcesem i zmianą barw w 2010 roku. Relacja z Lierop.

 
Klasa MX2:

Bieg pierwszy w klasie MX2 należał do Portugalczyka, Ruiego Gonslavesa. Po opuszczeniu bramek wszyscy ruszyli jak z procy – zrobiło się niezłe zamieszanie, z którego najszybciej otrząsnął się Rui z zespołu KTM. Portugalczyk zdołał objąć prowadzenie już na pierwszym okrążeniu. To był bez wątpienia jego bieg. Najlepszym tego potwierdzeniem jest fakt, że swojego prowadzenia nie oddał już nikomu. Dirt z pod jego koła łapali na gogle m.in. Marvin Musquin, Ken Roczen czy też Davide Guarneri. Co do tego pierwszego, czyli Marvina, to start w biegu pierwszy zaliczy chyba do tych mniej udanych, ponieważ w całym tym zamieszaniu był dopiero 12. Jednak dalsza część wyścigu była już tylko na plusie. I tak na drugim „lapie” Musquin był już 9, później 6, 5, 4 i na ósmym okrążeniu wbił się do pierwszej trójki. Na ostatnim – siedemnastym okrążeniu udało mu się wskoczyć zaraz za plecy zwycięscy tego biegu, kolegi z zespołu – Gonsalvesa. Trzeci na mecie zapisał się świetnie jadący od samego początku – Joel Roelants. Po pierwszym biegu pierwsze trzy miejsca należały więc do oblatywaczy motocykli KTM. Czwarty z kolei był Niemiec – Ken Roczen!


W biegu drugim role nieco się odwróciły, ale po kolei. W początkowej fazie wyścigu, podobnie z resztą jak w biegu pierwszym na prowadzenie wysunął się Goncsalves. Dobry start zaliczył też Marvin Musquin, który na pierwszym okrążeniu był trzeci, ale szybko zdołał awansować na drugą lokatę. Na trzeciej nitce Gonsaves uległ naporowi Marvina i tym samym mieliśmy nowego lidera wyścigu, który nie zmienił się już do końca wyścigu. Musquin zameldował się pierwszy na mecie. Tuż za nim dojechał Ken Roczen, który na kilka minut przed końcem biegu zdołał wyprzedzić Gonsalvesa i tym samym zająć drugie miejsce. Gonsaves trzeci. Czwarty był Jeremy Van Hoorebeek.

Zwycięzcą GP Holandii w klasie MX2 został Marvin Musquin, który zgromadził na swoim koncie 47 punktów. Drugi z dorobkiem 45 punktów był Pan Gonslves, natomiast trzeci – Ken Roczen z Teka Suzuki (40 pkt.)


Klasa MX2 – klasyfikacja generalna:
1. Marvin Musquin, KTM, 490 pkt.
2. Rui Goncsalves, KTM, 468 pkt.
3. Gautier Paulin, Kawasaki, 422 pkt.
4. Davide Guarneri, Yamaha, 387 pkt.
5. Ken Roczen, Suzuki, 346 pkt.

Klasa MX2 – klasyfikacja producentów:
1. KTM, 609 pkt.
2. Kawasaki, 491 pkt.
3. Yamaha, 469 pkt.
4. Suzuki, 462 pkt.
5. Honda, 350 pkt.
6. TM, 14 pkt.

 
Klasa MX1:

Co prawda tytuł Mistrza zgarnął Antonio Cairoli, ale podczas GP Holandii nie popisał się swoją jazdą. Po kiepskim starcie - 13 pozycja - ostrożna jazda, która przyniosła mu piąte miejsce w biegu pierwszym. Największy rywal – Max Nagl, tez nie mógł zaliczyć tego biegu do udanego – po ciężkiej jeździe zajął dopiero 8 .miejsce. Wróćmy jednak do czołówki... Doskonały start zaliczył Clement Desalle z Hondy, ale jego radość nie trwała długo, bo prawdziwym królem toru okazał się Ken De Dycker. Zawodnik Teka Suzuki po prostu jechał  jak natchniony. Od objęcia prowadzenia na okrążeniu trzecim gnał prosto na finisz. Po 41 minutach zawitał na metę. Sześć sekund później zjawił się zeszłoroczny Mistrz – David Philippaerts. Trzeci dojechał rider zespołu Yamahy – Tanel Leok. Joshua Coppins zajął czwartą pozycję, a piąty był Antonio Cairoli.

W biegu drugim Ken De Dycker przeszedł sam siebie. Nie liczył się nikt inny – on po prostu jechał po zwycięstwo. Tym razem prowadzenie objął na samym początku – to jedyna różnica na tle biegu pierwszego. Ostro po gazie dał też Joshua Coppins, w skutek czego dojechał tuż za De Dyckerem. Clement Desalle zaraz za Coppinsem – trzecia lokata. Antonio Cairoli nieznacznie lepiej niż w biegu pierwszym – czwarte miejsce. Zaraz za Cairolim, na metę dotarł Maxi Nagl.

Jeśli chodzi o klasyfikację GP to pierwsze miejsce należało oczywiście do Kena De Dyckera, który zdobył komplet 50 punktów. Drugim miejscem cieszył się natomiast Joshua Coppins z Monster Yamahy, który zarobił 40 punktów. Pięć punktów mniej mieli Clement Desalle i Tanel Leok, jednak to temu pierwszemu udało się zająć najniższy stopień podium. Piąty Philippaerts, szósty Cairoli.

 
Klasa MX1 – klasyfikacja generalna:
1. Antonio Cairoli, Yamaha, 537 pkt.
2. Max Nagl, KTM, 487 pkt.
3. David Philippaerts, Yamaha, 463 pkt.
4. Clement Desalle, Honda, 461 pkt.
5. Ken De Dycker, Suzuki, 459 pkt.

Klasa MX1 – klasyfikacja producentów:
1. Yamaha, 615 pkt.
2. KTM, 547 pkt.
3. Honda, 496 pkt.
4. Suzuki, 476 pkt.
5. Kawasaki, 292 pkt.
6. Aprilia, 228 pkt.
7. TM, 193 pkt.
8. CCM, 152 pkt.
9. Husaberg, 0 pkt.
10. Husqvarna, 0 pkt.


Zbliżamy się do końca tegorocznego cyklu Motocrossowych Mistrzostw Świata. Zawody w Lierop już za nami, ale spokojnie. Przed nami jeszcze duża dawka emocji. Najbliższa będzie miała miejsce 13. września podczas zawodów Honda GP of Brazil i będzie to ostatnia impreza z serii GP of MX 2009. Z kolei 4. października spotykamy się na Red Bull of Nations, czyli widowiskowych zawodów drużynowych.

 
WMX:

W żeńskiej klasie MX również została wyłoniona mistrzyni. Tytuł wygrała Niemka Stephanie Laier z zespołu KTM, która cykl zawodów WMX zakończyła ze stanem konta wynoszącym 308 punktów. Druga  mistrzostwa zakończyła Larissa Papenmeier, która ściga się w barwach zespołu Suzuki. Jej stan konta to 262 punkty. Trzecia mx–kobieta to Nathalie Kane – Suzuki (230 pkt.)

Klasyfikacja producentów WMX:
1. KTM, 324 pkt.
2. Suzuki, 275 pkt.
3. Kawasaki, 274 pkt.
4. Yamaha, 206 pkt.
5. Honda, 169 pkt.
6. CCM, 27 pkt.
7. TM, 3 pkt.


Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka