Autor: Łukasz "MXracer"
GP Holandii przyniosło nam nowego Mistrza Świata w klasie MX1. Po
gorączkującej walce Antonio zdołał utrzymać swoją pozycję w
klasyfikacji generalnej. Zwycięzcą samego GP został z kolei Ken De
Dycker z zespołu Teka Suzuki. Co na gorąco, o minionym GP mówili
zawodnicy? Przeczytajcie sami.
"Osobiście bardzo dobrze czuję się na piaszczystych torach, więc wiedziałem, że mam okazję powalczyć podczas tego GP. Myślę, że jechałem całkiem dobrze, jednak fakt faktem - już nie tak szybko jak na Łotwie. Mówiąc szczerze, to jestem trochę zawiedziony, ponieważ nie dałem rady wcisnąć się bezpośrednio za Kena w biegu pierwszym. Zaliczyłem dwa małe upadki, które niestety zbytnio wydłużyły moją stratę do Kena." - mówił Joshua Coppins z zespołu Monster Yamaha.
"Z jazdy miałem dużo radochy i to mi bardzo pomogło. Nie było jednak tak łatwo. Tor był wymagający i wymijając innych riderów musiałem być bardzo skoncentrowany. Czasami, gdy się rozejrzałem widziałem dopingujących mnie ludzi - machałem do nich za każdym razem kiedy miałem taką możliwość. To naprawdę miłe doświadczenie. Nie było to proste GP, więc tym bardziej jestem zadowolony ze swojego wyniku" - podsumował De Dycker, zwycięzca z Lierop.
"Zdobycie tytułu to niezwykłe przeżycie - brakuje mi słów w tym momencie. Nie przypuszczałem, że od objęcia czerwonej tablicy podczas trzeciej rundy tegorocznych startów, będę w stanie ją utrzymać do samego końca. Reguła jest zazwyczaj taka, że zawodnik przenoszący się z MX2 do MX1 potrzebuje od jednego, do dwóch sezonów na pełną aklimatyzację, dlatego jest to dla nas ogromne osiągnięcie, z którego jestem niezmiernie dumny. W drugim biegu moim celem było po prostu wyprzedzić Maxa i dojechać przed nim do mety. Nie ukrywam jednak, że miałem wiele wątpliwości jeśli chodzi o to GP. Na koniec chcę podziękować wszystkim członkom mojego zespołu, mojej rodzinie, wszystkim. Jestem bardzo szczęśliwy." - skomentował świeżo upieczony Mistrz Świata - Antonio Cairoli.