nowodwor
O Mistrzu Świata MX1 – mówi Łukasz Kurowski
Dodano: 2009-09-09 20:11:57
Autor: Łukasz "MXracer"


Cairoli – to ostatnio najczęściej wypowiadane nazwisko w świecie motocrossu. Dlaczego? Chyba nie muszę przypominać… Co o Antoniu i jego tegorocznych poczynaniach może powiedzieć człowiek, który miał okazję ścigać się z nim na jednym torze? Komentarz Łukasza Kurowskiego.


Przez minione tygodnie w świecie motocrossu panowało niezłe zamieszanie - mam na myśli motocrossowe Mistrzostwa Świata. Końcówka zapowiadała się bardzo ciekawie, ponieważ do samego końca nie mieliśmy pewności na to, kto zdobędzie tytuł w MX1. Typy były dwa - zawodnik Yamahy, Antonio Cairoli, bądź Niemiec jeżdżący w barwach KTM - Max Nagl. Teraz już wiemy - lepszy okazał się ten pierwszy i to właśnie on stał się szczęśliwym zdobywcą tytułu...

Ostatnio miałem okazję rozmawiać z Łukaszem Kurowskim - człowiekiem, który od lat siedzi w off-roadzie i naprawdę zna się na rzeczy. Zapytałem go, co sądzi o Cairolim i jego drodze do sukcesu...

"Siemka. Bardzo się cieszę, że Cairoli został Mistrzem Świata, bo bez wątpienia mu się to należało, szczególnie po kontuzjach z poprzedniego sezonu. Antonio jest unikatowym zawodnikiem biorąc pod uwagę chociażby jego technikę jazdy. Ja wzoruję się właśnie na nim. Oscylujemy w takiej samej kategorii wagowej jak i wzrostowej, więc mamy zbliżone preferencje, jednak się do niego nie porównuję, bo przecież Antonio jest szybszy i bardziej dynamiczny. Bardzo żałuję, że zmienia team i że od przyszłego sezonu będzie latał dla KTM – a. Uważam, że Cairoli jeździ bardzo lekko, technicznie, a zarazem agresywnie. Ma świetnie przygotowaną Yamahę i widać, że na niej czuje się świetnie. Jestem ciekaw, jak będzie mu szło na KTM – ie. Startując w GP Niemiec miałem okazję pojeździć z nim na torze oraz porozmawiać - to naprawdę w porządku koleś, wyluzowany i śmieszny. Wymieniłem z nim swoje poglądy i mam nadzieję, że w zimie spotkamy się na treningu w Belgii. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających Motormax.pl - Łukasz Kurowski."

foto. Monika Laudańska


Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka