Na treningu dowolnym powoli rozjeżdżałem się. Następnie ustawiłem zawieszenie i szukałem różnych śladów na torze. Mimo iż nie miałem dobrego czasu na pierwszym treningu to czułem że jestem dobrze przygotowany i to będzie mój dobry dzień.
Na czasówce była niesamowita walka do samego końca. Miałem 4 czas i było dosyć ciasno. Byłem zadowolony i wiedziałem gdzie mogę jeszcze urwać czas.
Start do pierwszego biegu był dobry. Dobrze wyszedłem z bramek, po pierwszych zakrętach byłem 4 i zaraz przeskoczyłem na 3 pozycję. Usiadłem na kole Karola Kędzierskiego i od razu zacząłem atakować. Na trzecim okrążeniu zaatakowałem i wyprzedziłem go. Jednak Carlos od razu kontratakował i szczepiliśmy się na zakręcie. Wyprzedziło nas kilku zawodników i musiałem znowu ciężko pracować i przebijać się do przodu. Po kilku okrążeniach zmielił mi się trzeci bieg. Mimo to przeskoczyłem na 5 pozycję i wtedy na dziurach wyskoczył mi bieg i wysadziło mnie z motocykla.
Wczoraj byłem u swojego lekarza i okazało się że bark który był niegdyś operowany został mocno zbity i urażony. Natomiast w drugim ma zerwane wiązadło. Nie jest to poważna sprawa, ale czekają mnie teraz 2-3 tygodnie odpoczynku i rehabilitacji.
Pozdrowienia dla czytelników Motormaxa.